Szukaj na tym blogu

piątek, 20 stycznia 2012

Bezpieczne instalacje elektryczne

Zapominamy, że nie tylko zdrowie doceniamy, gdy je utracimy. Z prądem jest dokładnie tak samo. Czekamy na moment, w którym całe osiedla bądź miasta powiedzą upragnione „Ooo – jest światło”. Oznacza to jednak, że nie tylko znowu jesteśmy w stanie cokolwiek widzieć, ale również wykonywać mnóstwo innych czynności.
Awaria. Gasną światła miasta, brak dostaw prądu. W oknach ciemno, pod prysznicem zimno, w lodówce coraz cieplej. Komputery stacjonarne wyłączają się, laptopy jeszcze trochę pociągną. Nie dokończymy oglądać ulubionego serialu, kolejna scena w scenariuszu nie pojawi się, zadanie domowe nie zostanie odrobione. Mąż wracając autem z pracy nie pokona automatycznej bramy, obiad nie będzie gotowy, z odgrzaniem tez będzie problem.
Bez prądu trudno wytrzymać nawet parę godzin. Instalacje elektryczne zapewniają nam normalne funkcjonowanie. Wyobraźmy sobie, co by było, gdyby prąd zniknął na zawsze...
Oprócz zalety takiej, że instalacja po prostu jest, to równie ważne jest bezpieczeństwo i funkcjonalności związane z jej użytkowaniem. Wymagania z roku na rok rosną. Im większą ilością sprzętu elektronicznego się otaczamy, tym sieć trzeba bardziej rozbudowywać i zabezpieczać. Jak wcześniej wspomnieliśmy, awaria może przysporzyć nie lada kłopotu.
Instalacje elektryczne w domkach jednorodzinnych wymagają stosownej wiedzy pana instalatora. Niezbędne jest wprowadzenie dwóch samodzielnych przewodów ochronnych, zwanych PE i N. Robi się to ze względu na napięcie, które może dochodzić jedynie do ustalonych z góry wartości bezpieczeństwa.
Wyrównawcze połączenie umieszcza się nieopodal rozdzielnicy i, co bardzo istotne, na najniżej położonej kondygnacji budynku. Natomiast dodatkowe połączenia warto wykonać we wnętrzach, w których istnieje wyższe ryzyko porażenia – łazienki, pralnie, kotłownie. Tego rodzaju połączenia powinny łączyć wszystkie te elementy, które przewodzą prąd – rury, zbrojenia, metalowa wanna oraz urządzenia instalacyjne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz